Witajcie!
Teraz uśmiecham się do wszystkich czytelników i życzę dobrego czytania. Choć na razie to tylko jeden wpis.
Mam na imię Ania - często się uśmiecham. Mój mąż Artur to także uśmiechnięty człowiek. Nasze dzieci genetycznie odziedziczyły uśmiech po rodzicach, a Grafit po prostu jest wesoły z natury.
Jesteśmy wędrującą rodzinką. Od 6 lat nosimy nasze ukochane skarby na plecach.
W poprzedni weekend wyruszyliśmy na wycieczkę po późnym śniadaniu z planem powrotu na obiad. Taki rekonesans butów, czy nie obcierają, spodni, czy nie przemakają (tę cechę spodni przetestowała zwłaszcza Nadia). Śnieg zniknął, znaleźliśmy jedynie skromne śnieżne placki, z których ogromnie ucieszył się Grafit. Na górze powitał nas wiatr, ten sam co zawsze o tej porze roku. Tyle, że dzieci coraz wyżej sięgają i z coraz większą fantazją komentują spotkanie z przyrodą.
"Mamo, ten wiatr sprawia, że czuję jakbym leciała."
Zapowiada się dobra wiosna!
Ania Kasprzyk i aak.pl
KOMENTARZE
Nick *:
k
Twoja opinia *:
ZAPISZ
fotoamator 2008-03-03 21:14:33
Pozytywna energia bije z tego wpisu jeśli kolejne będą podobne - miło będzie tu wpadać
POzdrowienia dla całej rodzinki
monika 2008-03-03 09:23:39
Bardzo sympatyczny ciepły wpis. Zapewne tak samo fajna i ciepła rodzinka. to naprawdę budujące, ze tyle rodzin chce sie dzielic swoimi wedrówkami z dziećmi na blogach. Sa jeszcze ludzie dla których liczy sie aktywnosc fizyczna, niekoniecznie musza to być wyprawy w bardzo wysokie góry.
Pan Czesław 2008-03-03 08:59:22
witamy, widac ze ladnie fotografujecie, kolejna "górska" rodzinka, bede chetnie zagladał co u was słychac